Skip to content
21 sty / Wojtek

2K88, Hades, Kosi, STRATA – „SUBARU” [RECENZJA]

Zaczęło się niewinnie – tego albumu słuchałem z rekomendacji, znając tylko tytuł. I już w połowie nie wytrzymałem, musiałem sprawdzić wykonawców, bo tak ciekawy materiał to u nas niecodzienność. I się nie zdziwiłem – za sukcesem tego krążka stoi 1988  (tutaj jako 2K88), a ten artysta jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Muzykowi towarzyszą raperzy: Kosi i Hades. Tego drugiego znałem z kilku bardzo udanych występów u innych artystów, więc wszystko się zgadza. Tu nie ma przypadku.

Na pierwszym planie jest tutaj dla mnie muzyka, ale ta, nawet najlepsza, nie mogłaby tak zabrzmieć bez dobrej współpracy z raperami. Już pierwszy „Bee Good” wciąga, a „STRT View” ten klimat jeszcze bardziej podkręca. Potem jest interesujący „Batman”, w którym łagodna muzyka kontrastuje z ostrym tekstem, a dzięki temu brzmi on jeszcze dramatyczniej. To się nazywa klasa!

Każdy utwór ma coś ciekawego, czym przyciąga. Jedyny, który mi tutaj nie pasuje to „12:00”, nawet nie umiem określić, czy brak tu szczerości, czy jednak za bardzo przeszkadza mi manieryczne wypowiadanie niektórych słów. Za to zamykający album utwór tytułowy, ze sprytną wyliczanką przeróżnych skrótów, do tego świetnie skrojoną muzyką, to potwierdzenie, że artyści w tym projekcie dobrali się w konkretnym celu.

Odkąd 1988 i Piernikowski się rozstali, w miejsce świetnego duetu Syny nasz rynek zyskał dwóch znakomitych artystów – Piernikowski co jakiś czas wydaje album ze świetną muzyką, a 88 dalej tworzy we współpracy z czołowymi artystami, tutaj głównie myślę o albumie   „Ruleta”, a potem równie znakomitym, nowym odczytaniem płyty „Sadza” Brodki. Teraz ten artysta, ponownie dzięki dobrym wyborom współpracowników, przywraca wiarę, że w Polsce też  się da.

8/10

Zostaw komentarz