Skip to content
14 paź / Wojtek

Błażej Król – „Popiół” [RECENZJA]

Po ubiegłorocznym albumie z Katarzyną Nosowską spodziewałem się, że artysta potrzebował tej odskoczni, żeby teraz przemówić własnym głosem. I przemówił, bo osobiste wątki są tu na pierwszym planie, ale „Popiół” nieco rozczarowuje. To już nie jest ten sam artysta, który jeszcze nie tak dawno nagrywał dużo ciekawsze albumy.

Na pewno i tym razem Błażej Król ma coś do powiedzenia, mówi o sobie, szczerze i naturalnie – nie boi się śpiewać o swoich lękach i niedoskonałościach, jak choćby w piosence „Dzisiaj przestałem sobie ufać”. Szkoda, że tak mocno skupia się na warstwie lirycznej, traktując muzykę nieco po macoszemu, czasami można wręcz odnieść wrażenie, że linia melodyczna nie dogaduje się z tekstem, stąd nieco kwadratowe frazy, głównie w piosenkach:  „Wszystko”, „Rozkaz” i „Strzeż mnie”. Do tego dochodzi jeszcze często dziwne akcentowanie wyrazów, albo nieuzasadnione branie oddechu w środku frazy. Dziwne, bo wcześniej artysta tego nie robił.

Na szczęście są też utwory bardzo udane w każdym elemencie, bo „3 krótkie, 3 długie, 3 krótkie”, albo „Czekam i czekam” to piosenki na poziomie, do którego artysta przyzwyczaił nas wcześniej.

Na pewno nie można odmówić Królowi indywidualizmu i pomysłu na dobry album. Szkoda jedynie, że muzycznie nie zawsze jest tak dobrze, ale to pewnie kwestia preferencji słuchacza. Na pewno mamy do czynienia z artystą, który nie rozmienia się na drobne, a na tle masy polskich wykonawców śpiewających o niczym, jego szczerość i odwaga się wyróżniają. Na pewno.

7/10  
Zostaw komentarz