Brodka – „WAWA” [RECENZJA]

Informacja o tym, że w tym roku album z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego nagra Brodka dawał nadzieję, że inicjatorzy tego świetnego przedsięwzięcia powrócili na właściwe tory. Przyzwyczajono nas, że zapraszani artyści wznosili się na wyżyny nagrywając świetny materiał, jak m.in.: Michał Urbaniak, Aga Zaryan i Smolik z Miuoshem i Natalią Grosiak. Ostatnio jednak zauważyć można było szaleństwo, bo decydowano się na coraz odważniejsze wybory artystów, ale ciągle poziom był co najmniej akceptowalny. Kiedy padło na Kwiat Jabłoni zacząłem się niepokoić, a ubiegłoroczny pomysł zaproszenia Sorry Boys był już totalnym upadkiem. Na szczęście w tym roku już jest w porządku, a wydany miesiąc przed premierą singiel uspokoił i dał nadzieję, że znowu będziemy świadkami artystycznego wydarzenia.
Pomysł na album „WAWA” Brodka oparła na współpracy z artystami reprezentującymi różne artystyczne światy, a temat Powstania Warszawskiego jest tu jedynie pretekstem do pokazania, że razem można stworzyć coś interesującego. Już pierwsza, wspomniana piosenka „Spotkanie z Warszawą” to spore zaskoczenie, bo to utwór z repertuaru Ireny Santor z 1963 roku. Aż trudno w to uwierzyć, bo wersja Brodki brzmi bardzo nowocześnie i sprawia wrażenie, jakby powstała specjalnie na tę okazję. I to nie jedyny cover, podobnym zaskoczeniem jest „Warsaw Street” duetu Lea Porcelain i „Wojna!” Brygady Kryzys. Są też ciekawe wersje instrumentalne, jak „Warszawa” Davida Bovie w wykonaniu formacji Księżyc i świetna wersja „Snu o Warszawie” zagrana przez zespół EABS. I jeszcze interesująca wariacja na temat hejnału warszawskiego z udziałem mistrza fortepianu Marcina Maseckiego.
Ten ciekawy, chociaż bardzo nieoczywisty materiał uzupełniają piosenki premierowe, jak napisany specjalnie na tę okazję „Moja droga” z raperem Hadesem. Swoją miłość do muzyki alternatywnej, odważnej Brodka wykazuje już od dawna, teraz jednak połączyła różne stylistyki i artystów z różnych światów, bo jest tu jeszcze WaluśKraksaKryzys i Sam Gendel. Ten amerykański saksofonista, który najpierw wspiera Maseckiego w hejnale, potem solowo wykonuje „Life Above All”. Zakończenie godne tego interesującego materiału.
8/10