Skip to content
11 cze / admin

Brodka znowu zaskakuje, ale już nie zachwyca tak bardzo – „Brut” [RECENZJA]

To jedna z jaśniejszcyh postaci naszej sceny muzycznej. Od jej poprzedniego albumu minęło 5 lat, ale artystka cały czas przypomina o sobie, a to gościnnym występem u innego muzyka, albo choćby ciekawą wersją covera. Mimo to nie wiedzieliśmy, czego się można spodziewać po wydanym niedawno albumie. I Brodka znowu zaskoczyła, bo „Brut” to zupełnie inna wizja artystyczna. Dla mnie bardzo zaskakująca i, niestety, nie bardzo przekonująca. Ale….im dłużej słucha się tego albumu, tym bardziej się do niego przyzwyczajamy. I nie wiem, czy działa tu zasada wielokrotności wysłuchania tego samego materiału, czy raczej zrozumienie go.

Najbardziej imponuje sposób realizacji albumu. Wszystko nagrane jest perfekcyjnie, utwory opracowane są różnorodnie i pomysłowo, a Brodka swój głos zmienia w zależności od koncepcji. Nie wiem tylko, dlaczego cały materiał jest w języku angielskim, bo jeśli śpiewa się o rzeczach ważnych, takich, które obecnie mocno dzielą Polaków, to obcy język powoduje, że to już nie są nasze problemy, ale problemy świata. Gdyby ten materiał został nagrany po polsku, to pewnie moglibyśmy mówić o wydarzeniu, a tak mamy płytę ginącą w zagranicznej, zwłaszcza anglojęzycznej konkurencji. Bo takie albumy dziś już na nikim nie robią wrażenia – nawiązania do stylistyki z końca XX wieku, chociaż w tym przypadku bardziej kopiowanie, to jedynie sentymentalny powrót do przeszłości. Dlatego najbardziej podobają mi się piosenki, które swoim charakterem i ciekawym opracowaniem uciekają z szablonu retro. Tak jest  w przypadku zmysłowej „Fruits”, albo w  zamykającej album „Sadness”. A najbardziej podoba mi się „In My Eyes” – tutaj postawiono na interesującą aranżację będącą w kontrapunkcie z surowym głosem wokalistki.

Ciekawe, że trzy osoby, które od kilku lat kształtują polską muzykę popularną, czyli oprócz Moniki Brodki jeszcze Dawid Podsiadło i Krzysztof Zalewski, to zwycięzcy muzycznych talent show. Oczywiście nie można tutaj stawiać znaku równości, bo analizując kariery wszystkich laureatów tych programów, to tych artystów, którzy umieli wykorzystać swoje 5 minut jest zdecydowanie mniej. Głównie chodzi tutaj o wyobraźnię i talent, a tego Monice Brodce nie można odmówić. Nawet teraz, kiedy jej najnowszy album nie zachwyca.

7/10

 

Zostaw komentarz