Skip to content
21 mar / Wojtek

Chase Shakur – „WONDERLOVE” [RECENZJA]

Mówi się o nim „nowa twarz R&B”. I to prawda, bo nagranie w wieku 23 lat drugiego świetnego albumu, zwłaszcza takiego, o którym mówi się głośno, to wydarzenie. Nawet w USA, świątyni gatunku. Promujący go singiel „2ofUs” jest kwintesencją stylu artysty – jest  nowocześnie, ale niespiesznie, bez epatowania muzyką, wszystko na swoim miejscu.

16 utworów, wszystkie w podobnym klimacie, momentami robi się nieco nudnawo, ale nie szkodzi, bo tutaj liczy się styl, a tego artyście odmówić nie można. Z wielką konsekwencją buduje nastrój, od pierwszego otworu. A ostatni, „A SONG FOR HER” to perełka. Wcześniej jeszcze zwracają uwagę „0fUs” i „CAN’T BLOCK DA SUN” – tutaj do atrakcyjnej melodii dokładają się jeszcze ciekawe głosy drugiego planu.

Nowością na tym albumie są duety, podczas gdy w poprzednim artysta śpiewał sam. Teraz zaprosił trójkę nieoczywistych, mniej znanych artystów, a oni sprawiają, że utwory z ich udziałem stają się jeszcze bardziej interesujące. Najpierw, w „LUV IN DA 6”, dzięki raperowi Smino i jego kontrastowemu w stosunku do wysokiego głosu Shakura utwór staje się ciekawszy.  Świetnie też, w utworze „ MHMM” odnalazła się Rimon – dzięki niej jest jeszcze bardziej refleksyjnie.

Swoim najnowszym albumem Chase Shakur potwierdza, że warto śledzić jego karierę, ja już to robię. I nie żałuję.

9/10

 

Zostaw komentarz