„Chłopcy kontra Basia” – lubię:-)
Wczoraj kolejne kuriozum. A właściwie kurioza, które przeważały nad sztuką.
Zastanawiam się po jaką cholerę chór gospel pcha się do tego typu programu. W dodatku chór, który brzmi jak kilkoosobowy zespół wokalny. Nie, przepraszam, brzmi gorzej, bo w tym momencie obraziłbym wszystkich fanów Naturally7, Take6, NewYorkVoices, czy chociażby Manchattan Transfer. Kompletnie nie rozumiem zachwytu jurorów, ale być może w studiu słyszy się inaczej.
Chłopcy Kontra Basia jak zwykle znakomici. Nareszcie Pani Kora zrozumiała fenomen tego zespołu, bo na etapie castingowym była przeciwko, czym wprowadziła mnie w osłupienie. Ale cóż, nawet zawodowa wokalistka ma prawo błądzić. Zespół pokazuje sztukę wyższego rzędu i nie wyobrażam sobie, żeby nie znalazła się wytwórnia chcąca ich wydać. Bo to przecież jeden z niewielu przykładów na kultywowanie naszej narodowej tożsamości. jest ten u nas niezwykle ważne, w kraju, który ma fobię kultury anglosaskiej.