Daria ze Śląska – „Na południu bez zmian” [RECENZJA]
Swoim ubiegłorocznym krążkiem Daria ze Śląska wdarła się do pierwszego rzędu, tak udanego debiutu nie było dawno. Jednak to, co słyszymy w najnowszym albumie, to już kompletnie inna artystka. Gdzie się podziała tamta Daria, tajemnicza, bardzo dojrzała i oryginalna?
W tym materiale jest bardzo przewidywalnie, a mądre, osobiste teksty z pierwszego albumu teraz zdominowała głównie tematyka trudnych związków. I może tekstowo nie jest aż tak źle, to jednak muzyka jest tak banalna i powtarzalna, że słuchamy zupełnie czegoś innego niż rok wcześniej.
Największą katastrofą jest zaśpiewanie piosenki z filmu „Kogel Mogel 3”, „Szukaj mnie”. Bo chyba w ten sposób artystka zdemaskowała samą siebie, przyznając się do zamiłowania do takich ramotek. Dlatego nie rozumiem co tutaj robią dwa niezłe utwory z raperami: „Skacz ze mną na bombę” z Małpą i „Unisono”. W tym drugim świetnie wpisuje się Młody, dzięki któremu muzyczne mielizny nie są tak widoczne.
Znowu się okazało, że klątwa drugiego albumu jednak istnieje. Bo na przestrzeni dłuższego dystansu to nie debiut, a kolejne krążki, zwłaszcza drugi właśnie potwierdzają, czy mamy do czynienia ze „zjawiskiem” jednorazowym. Mam nadzieję, że Daria ze Śląska jednak odnajdzie swoją drogę, bo tak mało mamy w Polsce prawdziwych talentów, że szkoda byłoby stracić choćby jeden.
6/10