Skip to content
19 kwi / Wojtek

Kartky – „Zakazane piosenki” [RECENZJA]

Wydane na początku roku "Zakazane piosenki" ukazały się jako EP-ka. I to pewnie było zamierzone, bo 7 utworów  spokojnie można uważać za album "pełnoprawny". Ale pewnie nieprzypadkowo materiał mieści się w 29 minutach, a w definicji albumów długością graniczną jest 30 minut. Jednak prawdopodobnie chodziło tu o coś innego – jeśli wsłuchamy się w zawartość, odniesiemy wrażenie, że to jak gdyby Post Scriptum poprzedniego krążka artysty. 

Ten album jest nieco dziwny, bo słuchamy utworów bardzo odległych stylistycznie, ale głównym spoiwem jest tutaj muzyka. Przy tych 7 numerach pracowało aż 5 producetów, i pewnie dlatego zawartość krążka jest taka niespójna. A zaczyna się imponująco, bo trwający prawie 8 minut "Ciri" to świetna, zaskakująca muzyka INDEB-a. Współpraca z tym beat-meakerem to kontynuacja "Domu na skraju niczego", czyli wspomnianego ostatniego albumu. W "Ciri" jest bardzo bogato w tle, jest tu nieco mrocznie, ale też barwnie. To utwór idealny do filmu lub serialu. 

Bardzo dobry podkład zrobił Favst w utworze "Bruxa".  Ciekawe też są "Dzieci gorszego Boga", ale wstawienie tu hypemana realizującego echa "wokalne" tak mocno trywializuje przesłanie, że robi się dużo gorzej. W "Mieście duchów", rasowym niezłym utworze, są właśnie konkretne nawiązania do poprzedniego krążka. I to mógł być niezły kawałek, ale zaproszeni goście bardzo się starają, aby wszystko pociągnąć w dół. 

Jaz zwykle Kartky zachwyca mnie swoją głęboką, niską barwą głosu. Szczególnie to słychać w "Było jak było". I to na pewno znak rozpoznawczy tego artysty, a na tle większości polskich raperów posługujących się manierycznym głosem bez żadnego charakteru, to wyróżnik godny pozazdroszczenia. 

Świetną klamrą jest zamykający album "Queen". W tym klimacie jakby szantowym, jakby biesiadnym jest nawiązanie do utworu otwierającego. Bo to nie jest typowy album rapera. Szkoda, że jest tu trochę bałaganu, szkoda, że artysta nie wydał go jako pełnoprawnego albumu. Ale dobrze, że go w ogóle nagrał:-)

7/10

 

Zostaw komentarz