Skip to content
3 lip / Wojtek

KęKę w „04:01” jakby trochę spokorniał. [RECENZJA]

Artysta zrobił sobie 3-letnią przerwę po ostatnim albumie. I chyba dobrze, bo „04:01” jest dużo ciekawszy, jednak kilka fragmentów, zwłaszcza tych najszybciej wpadających w ucho to nienajlepsza wizytówka. Mimo wszystko warto z tym albumem pobyć trochę dłużej, żeby odkryć te ciekawsze, nieco ukryte momenty.

Najciekawsze utwory są w pierwszej części albumu, wątki autobiograficzne potraktowane są poważnie, bez wygłupów i martyrologii. Np. „Mrugnąłem tylko raz”, albo „Nadziei słowa” to propozycje ciekawe, chociaż stylistycznie trudno je nazwać rapem. Najciekawszy jest dla mnie „Trofeum”, w którym KęKę dobrze opowiedział historię, pokazując przy okazji cały kontekst sytuacji, coś w charakterze ciekawego reportażu. Szkoda, że tej maestrii nie wystarczyło, bo potem nadchodzą utwory mniej ciekawe – duże wpływ na pierwszy odbiór albumu mają te, które prawdopodobnie przyciągną tłumy na koncertach plenerowych, niekoniecznie dla miłośników rapu. Myślę tu o  takich pozycjach, jak: „Nowy design”, „Chora głowa” i „Głęboki oddech”. Najbardziej ten „populizm” widoczny jest w utworze „Do góry głowa”, propozycji z wyraźnym przesłaniem dla małolatów – pomysł szczytny, realizacja trochę gorsza, ale o wartości tego numeru powinni się wypowiadać jego adresaci, bo może taki przekaz właśnie do nich trafia?

Kiedy myślimy, że artysta odciął się od swojego poprzedniego wizerunku gdy epatował radością życia i bogactwem, nagle, bez uprzedzenia pojawia się „Znachor”,  a w nim ten stary, chwalący się Kękę. Jakby ten utwór zaplątał się z poprzedniego materiału. Jednak mimo tej wpadki, i mimo biesiadnego charakteru wielu utworów, ten album jest lepszy od poprzednich. Prawdopodobnie Kękę dojrzał, szkoda jednak, że nie na tyle, aby poszukać więcej ciekawszych inspiracji muzycznych. Oczywiście to jedynie moje zdanie, bo okazuje się, że płyta cieszy się dużym uznaniem wśród słuchaczy, a to jest chyba ważniejsze, niż opinia jakiegoś recenzenta:-)

6/10

 

Zostaw komentarz