Kenny Garrett & Svoy – „Who Killed AI?” [RECENZJA]
Pomysł nagrania albumu przez dwóch artystów z różnych światów mógł być ryzykowny. Mógł być, ale spotkanie tak wielkich osobowości muzycznych i połączenie ich talentów przyniosło fenomenalny efekt.
Z jednej strony bardzo doświadczony amerykański saksofonista Kenny Garrett, który grał z najlepszymi (m.in.: Miles Davis, Chick Corea, Marcus Miller), ale sam wydał 17 albumów. Obok Svoy, pochodzący z Rosji artysta muzyki elektronicznej. Panowie już wcześniej się spotkali – Svoy udzielał się na albumach Garretta najpierw wokalnie, później jako aranżer, ale teraz jest ich prawdziwa, pełnoprawna współpraca, bez podziału na lidera i tego drugiego.
Zaczyna się utworami energetycznymi, jest odważnie i nowocześnie, zwłaszcza w otwierającym album utworze „Ascendence”. Później trochę się uspokaja, słuchamy zmysłowego „Transcendence”, a za chwilę „Divergence Tu-dah”, z wymruczaną wokalizą i najbardziej melodyjny „Ladies”. Ozdobą albumu, sporym zaskoczeniem jest „My Funny Valentine”. Ten słynny standard jazzowy znamy z wielu znakomitych wykonań, a śmiała, nowoczesna wersja Garretta i Svoy’a wpisuje się w ten nurt. Zaskakujący duet artystów, którzy wcześniej reprezentowali zupełnie różne muzyczne światy, to gratka dla miłośników dobrej muzyki. Klasa!
10/10