Skip to content
19 sty / Wojtek

Krzysztof Zalewski – „Złoto” [RECENZJA]

Na każdej scenie, niezależnie od tego czy światowej, czy nieco mniejszej, kariery artystyczne rozwijają się podobnie. W opozycji do gwiazdek jednosezonowych jest znacznie mniejsza grupa wykonawców, którzy do głosu dochodzą latami. W tym towarzystwie jest niewątpliwie Krzysztof Zalewski, mimo że jego kariera nie rozwinęła się tak, jak mogła. Ten zwycięzca drugiej edycji telewizyjnego Idola najpierw się pogubił. Potem, kiedy już wiedział jakim chce być artystą, okazało się, że jego pociąg już odjechał. Wszystko więc trzeba było zaczynać od początku. Ale może taka droga jest mimo wszystko ciekawsza, bo prowadzi do wykreowania artysty przez duże A?

Trzecia płyta Zalewskiego to efekt wieloletnich poszukiwań swojej drogi. Dziś słychać, że artysta doskonale wie o czym chce opowiadać i jakich do tego potrzebuje środków. Właściwie każda piosenka pokazuje dużą dojrzałość artysty. Pierwszy singiel „Miłość miłość” ze świetnym klipem, to połączenie artystycznej wrażliwości z elementami przeboju. Takich piosenek chciałoby się słuchać w naszych mediach więcej. Zresztą każdy utwór est albo przebojowy, albo stawia na coś ważnego. Moją ulubioną jest „Chłopiec”, piosenka wybitnie rockandrollowa, aż dziwię się, że jej nie wykorzystano na promowanie albumu. Bardzo podoba mi się także „Podróżnik”. Ta piękna ballada na pewno może podbić media. Zresztą te 3  piosenki pewnie nieprzypadkowo otwierają album. Konsekwencję ułożenia kolejności piosenek wyjaśniają utowory następne, bo po części raczej rozrywkowej i atrakcyjnej muzycznie przenosimy się w obszar zadumy. Zalewski nakłania nas do zastanowienia się nad obecnymi dylematami naszego kraju. Jego piosenki „Polsko”, „Na drugi brzeg” i „Uchodźca” są śmiałą próbą przypomnienia, że artysta ma czasem prawo, a może nawet obowiązek zająć głos w istotnych kwestiach. Zaimponowało mi, że nawet w tych zaangażowanych utworach Zalewski nie zapomina o muzyce i sposobie wykonania utworu. Brawo!

Zwieńczeniem starannie wyprodukowanego albumu jest duet z Natalią Przybysz. Piosenka „Tak dobrze” jest znakomitą klamrą. I nie ma już co więcej gadać, bo to bardzo udana płyta.

Moja ocena: 7/10

 

Zostaw komentarz