Kurt Elling – „SuperBlue: Guilty Pleasures Vol.2” [RECENZJA]

Druga część „SuperBlue: Guilty Pleasures” powstała 2 lata po części pierwszej, ale to jedynie fragment tego złożonego projektu. Zaczęło się w 2021 roku, kiedy Kurt Elling i gitarzysta Charlie Hunter połączyli siły nagrywając pierwszy, dłuższy materiał. Teraz mamy więc już czwartą część tego projektu, bo krótko po pierwszym krążku wydano jeszcze materiał live.
Druga część „SuperBlue: Guilty Pleasure” kontynuuje pomysł z części pierwszej. Wcześniej były piosenki z różnych obszarów: od soulu lat 60., do utworu AC/DC i współczesnego R&B. Teraz jest podobnie, ale rozrzut stylistyczny jest jeszcze większy – wymieńmy więc: zaskakująca interpretacja „Turn to Storn” z repertuaru Electric Light Orchestra i pięknie, lirycznie wykonana „Desperado” zespołu The Eagles. Potem, na drugim biegunie „Say You Love Me”, utwór Fleedwood Mac i „Sharp Dressed Man”, przebój zespołu ZZ Top. A na koniec jeszcze inaczej, bo „Gangster of Love”, znany z repertuaru Steve Miller Band brzmi inaczej, bardziej szlachetnie. Te piosenki pokazują, że Kurt Elling nie zamyka się w jednym muzycznym świecie, w którym branża go ciągle umieszcza, bo niezależnie co artysta nagra, to i tak nagradza się go w kategoriach jazzowych. I pewnie ta EP-ka nic tutaj nie zmieni, nie zdziwię się, jeśli otrzyma nominację do Grammy w kategorii „jazz wokalny”.
10/10