Skip to content
14 cze / Wojtek

Miuosh – „POP.” [RECENZJA]

Tego faceta nie można traktować jak zwykłęgo rapera. Jego wcześniejsze dokonania, mimo że nierozerwalnie z tym gatunkiem zwiazane, pokazują szerokie horyzonty artysty. I może właśnie dlatego Miuosh porwał się na połączenie swojej dotychczasowej specjalności z piosenką. Tytuł płyty jest tutaj lekko prowokacyjny, bo z popem ten materiał ma niewiele wspólnego. Może chodziło jedynie o zwrócenie uwagi? A może wykonawcom poruszającym się na codzień w obszarach dalekich od piosenek wydaje się, że nagle wskakują do zupełnie innego, bardziej komercyjnego świata?

Nie umiem wytłumaczyć dlaczego najczęściej nie podobają mi się wszelkie próby upiększania wypowiedzi raperów popisami typowych wokalistów. Czuję tutaj jakąś niekonsekwencję stylistyczną, ale to może tylko moje odczucie. I ciekawe, że tego problemu nie mam, gdy jest odwrotnie, czyli popowy wokalista zaprasza do swojego utowru rapera. Na tej płycie takich eksperymentów jest sporo i tak naprawdę trudno się do czegoś przyczepić – zaproszeni wokaliści pochodzą z lepszego muzycznego świata: Myslovitz, Piotr Rogucki, Soxso, Katarzyna Nosowska. Jednak nawet duet z tą ostatnią mnie nie przekonuje, bo niby wokalistka na swoim miejscu, raper też, a w połączeniu coś jednak się nie klei. A kompletnie już nie rozumiem nowej wersji piosenki Bajmu, z tymże w roli głównej. Jedyny duet, który mnie nie drażni, to świetna piosenka „Kawa i papierosy”, w której Organek jest spójny z tym, o czym opowiada Miuosh. To jedynie potwierdzenie klasy wokalisty rozumiejącego, co chce się wspólnie osiągnąć.

Tę płytę można rozpatrywać dwutorowo. Oprócz nieprzekonujących duetów z wokalistami są też tradycyjne utwory w stylistyce temu artyście najbliższej. I te są dla mnie najbardziej przekonujące. Trochę jestem zawiedziony oklepaną tematyką, kontestacją swojego życia – ten sposób wypowiedzi był wykorzystywany już tak często, że nie tobi już wrażenia. I dziwię się, że Miuosh zauważający swój „dojrzały wiek”, który opisuje w jednym z utworów nadal posługuje się nie zawsze uzasadnionymi przekleństwami, typowymi dla początkujących zbuntowanych raperów. Mimo wszystko ciekawe są „Produkcja”i „Perseidy” z dobrymi, głębszymi tekstami. Wyróżniającym się utworem jest „Nisko” z wyraźnym, pozornie nieskomplikowanym podkładem.

Miuosh, rocznik 84, ma już tyle dokonań, że mógłby obdzielić nimi kilku artystów. 11 albumów i gościnne występy z wieloma innymi artystami różnych gatunków i stylistyk pokazują jego szerokie możliwości. A na czele są 2 wydarzenia: album „2015” z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia pod wodzą Jimka i świetne „Historie” z Natlią Grosiak i Andrzejem Smolikiem, powstałe dla uświetnienia rocznicy Powstania Warszawskiego.  To wszystko pokazuje ciekawą drogę, jaką podąża Miuosh. Nie mam wątpliwości, że płyta „POP.” jest na tej drodze nie przypadkowo. Bo każdy ma prawa pobłądzić, a w przypadku artystów jest to wręcz wpisane w zawód. Bo nic tak nie podkręca kreatywności, jak ciągłe poszukiwania, nawet gdy czasami zdarza sie błądzić.

6/10

Jeden komentarz

zostaw komentarz
  1. Matriks9 / 16 cze 2017

    Cudna muza 🙂 Super się słucha 😀

Zostaw komentarz