Must Be The Music – odsłona trzecia
Trzeci odcinek castingowy i trzeci raz gołym uchem słychać, że to najlepszy z tego typu programów. Oprócz interesujących wykonawców jest też najbardziej kompetentne jury. A właściwie, to nie tyle kompetentne, bo takie są wszystkie gremia oceniające w programach, co rzeczowe i odważne. Tak, właśnie o odwagę i szczerość tutaj chodzi. I najciekawsze jest, że w tym programie jurorzy się świetnie uzupełniają. Za jednym razem jedyny głos przeciwny ma Adam Sztaba, za chwilę w ostrej opozycji jest Kora. Za każdym jednak razem wszyscy jurorzy potrafią merytorycznie ocenić delikwenta, zwłaszcza tego, którego odrzucają.
Tym razem bardzo podobał mi się duet Piotr Szumlas & Jakub Zaborski. To prawdziwy diament wymagający oszlifowania, bo ich propozycja jest trochę nieudolna. Słychać jednak ogromny potencjał. Ich piosenka autorska jest bardzo dobra, a po dopracowaniu może być świetna.
W programie było jeszcze kilku interesujących wykonawców, np. zespoły Katedra i Megitza – do obu z nich mam jednak małe zastrzeżenia, ale mam nadzieję, że ich następne występy mnie przekonają. Natomiast oczarował mnie Paweł Janas, muzyk dojrzały i kompletny. Po poprzednich edycjach tego programu wiemy. że, publiczność chętnie głosuje na zdolnych instrumentalistów. Ciekawe jak będzie teraz, bo Paweł to muzyk niezwykle twórczy i bardzo nowoczesny.
Po tym odcinku uspokoiłem się, bo MBTM to ewidentnie najciekawszy program. 😉
Paweł Janas jest genialny!! :))))