Skip to content
27 maj / Wojtek

Naturally 7 – „@theMovies, Volume One” [RECENZJA]

To już dwunasty album zespołu, który nagrywa wyjątkowo często. Najczęściej zespoły wokalne wydają nowe krążki nie częściej niż raz na 5 lat, a rekordzistą jeszcze niedawno był Pentatonix potrafiący wydać 3 krążki w ciągu roku. Jednak na dłuższą metę tak się nie da, czasami trzeba zwolnić, a teraz to właśnie Naturally 7 jest zespołem najbardziej aktywnym, ze średnim czasem dwóch lat pomiędzy kolejnymi albumami.

Na ten krążek zespół wybrał 14 piosenek znanych z filmów, niektóre z nich wykonywał już wcześniej. Zaczyna się od słynnego „Stayin Alive” z filmu „Gorączka sobotniej nocy”, kończy przebojem Boba Marley’a „Get Up Stand Up”. W środku piosenki z różnych okresów, ale głównie te z lat 70-ych i 80-ych, jak motyw przewodni z filmu z Jamesem Bondem, albo „This Woman” Kate Bush. Są też piosenki starsze: „Raindrops Keep Fallin’ on My Head” i „Singin’ in the Rain”, albo te reprezentujące czasy najnowsze – tutaj uwagę zwraca nowocześnie opracowany „Lose Yourself” Eminema. Osobnym rozdziałem jest część albumu z piosenkami Paula Simona.

Interesująco jest aranżacyjnie, to chyba najbardziej dopracowana pod tym względem płyta zespołu. Co prawda jest nierówno, niektóre utwory są nieco przedobrzone, ale takie piosenki jak „It Migh Be You” z filmu „Tootsie” mogą zachwycić. Uwagę zwraca też temat muzyczny z serialu „Shaft” – tutaj jest dużo ciekawej harmonii, ale taki efekt można osiągnąć jedynie w studiu.

Sądząc po tytule albumu, jego oznaczeniu „part one”, można się spodziewać, że w planie są następne części, a na pewno druga. Już nie mogę się doczekać.

10/10

Zostaw komentarz