O coverach (prawie) wszystko – „I Will Survive”
„I Will Survive” to wielki hit Glorii Gaynor z 1978 roku. Piosenka bardzo szybko podbiła listy przebojów i stała się hymnem wszystkich dyskotek. Gloria Gaynor była świetnym wyborem twórców piosenki (Freddie Perren i Dino Frekaris) – wokalistka od końca lat 60. kojarzyła się z muzyką disco, a jej płyta „Never Can Say Goodbye” była pierwszym w historii albumem do użytku klubowego (piosenki przechodziły płynnie jedna w drugą).
Tekst mówi o postawie kobiety, która po trudnym rozstaniu z ukochanym postanawia się nie poddawać i dalej żyć na własny rachunek. Założenie, że piosenka będzie nagrana w stylistyce dyskotekowej okazało się strzałem w dziesiątkę, bo gdzie ma się realizować odważna, wyzwolona kobieta drugiej połowy XX wieku, jeśli nie w dyskotece? Polskie tłumaczenie tekstu pomoże zrozumieć dosadność przekazu piosenki.
Na początku sparaliżował mnie strach
Sądziłam, że nigdy nie mogłabym żyć bez ciebie,
Lecz spędziłam tak wiele nocy
Myśląc jak źle mnie traktowałeś
I nabrałam sił
I nauczyłam się jak sobie radzić
I nagle ty wracasz z zewnątrz
Zajrzałam tylko, żeby cię tu znaleźć z tym twoim smutnym spojrzeniem
Powinnam była zmienić ten głupi zamek
Powinnam była powinnam kazać zostawić ci swój klucz
I gdyby mi choć na sekundę przyszło do głowy, że wrócisz by mnie dręczyć
Więc teraz po prostu wyjdź i zamknij drzwi
Po prostu odwróć się
Bo już nie jesteś tu mile widziany
Czy to nie ty chciałeś mnie zranić swoim odejściem?
Myślałeś, że dam się złamać?
Myślałeś, że padnę i umrę?
Otóż nie
JA PRZETRWAM!
Tak długo jak wiem jak kochać, tak długo wiem, że przeżyję
Mam całe życie przed sobą
Mam całą swą miłość do podarowania i przetrwam
Ja przetrwam, przetrwam
Hej, hej
Dużo mnie kosztowało, by się jakoś trzymać
Usilnie próbowałam posklejać kawałki złamanego serca.
Och, spędziłam tak wiele nocy
Użalając się nad sobą
Wtedy ciągle płakałam
Ale teraz chodzę z podniesioną głową
Teraz widzisz już kogoś nowego
Nie jestem już tą skrępowaną dziewczynką ciągle zakochaną w tobie
A teraz naszła cię ochota by wpaść do mnie na chwilę
I po prostu oczekujesz, że będę wolna
Teraz całą mą miłość zachowuję dla tego, który i mnie kocha
Pierwotna wersja wykonawcza piosenki, konstrukcja raczej nietypowa dla muzyki tanecznej, okazała się absolutnym mistrzostwem. Podział utworu na wolny, nieśmiały wstęp i część zasadniczą ze śmiałym dyskotekowym rytmem, to główne cechy tak mocno zakorzenione w piosence, że znaczna większość nowych wykonań nie jest w stanie się od tego odciąć. Podobnie jest z bezczelnym kopiowaniem charakterystycznego wstępu, czyli długiego pasażu fortepianowego, który z piosenką wiąże się nierozerwalnie. Utwór słynie także z ciekawej aranżacji, a jej motyw instrumentów smyczkowych, grających między zwrotkami słynny motyw muzyczny, staje się kolejnym elementem do zapożyczania przez innych wykonawców. W gąszczu kopii można jednak odnaleźć wersje, które mimo wszystko się wyróżniają. Melanie Safka, wokalistka folkrockowa, mocno związana z ruchami hippisowskimi, w wykonaniu w stylistyce flamenc, potwierdza wierność swoim ideałom. Dzięki temu śmiałemu rozwiązaniu stylistycznemu, dramatyzm tekstu jest jeszcze bardziej podkreślony.
Podobnego zabiegu dokonały panie z zespołu The Puppini Sisters. Tutaj zastosowano pokrycie piosenki patyną i opracowanie jej w klimacie utworu tanecznego sprzed kilkudziesięciu lat. W efekcie słuchamy wersji pogodnej i lekko podanej. Przy tym wszystkim: kulturalnym wykonaniu, zręcznej aranżacji i stylowości, wyróżnia się podejście, aby było to wykonanie z dystansem. W tym przypadku udaje się to bardziej, niż pierwotnej wykonawczyni, która swoja interpretację potraktowała bardzo poważnie.
Podobają mi się także próby utrzymywania piosenki przy życiu, jak to zrobił zespół Pussycat Dolls. W tym wykonaniu chodzi jedynie o lekkie unowocześnienie i dotarcie do nowej grupy odbiorców. Na szczęście piosence nie staje się żadna krzywda, można jedynie sobie wyobrazić, że tak mogłaby brzmieć piosenka, gdyby Gloria Gaynor nagrywała ją nieco później.
Koncepcja nowoczesności przyświecała także Larusso. To wykonanie szczególnie odkrywcze nie jest, artystka pozwala sobie jedynie na lekkie uwspółcześnienie – w takich przypadkach nigdy nie wiadomo, czy wynika to z dużej świadomości wykonawczej, czy raczej jest to brak pomysłu na coś bardziej wyrafinowanego. W tym przypadku nie warto się jednak nad tym zastanawiać, bo chodzi tu głównie o to, że piosenka jest zaśpiewana po francusku – w ten sposób mamy do czynienia z tą samą, a jednak zupełnie inną stylistycznie piosenką.
„I Will Survive” jest niewątpliwie piosenką damską. Dzięki swojemu odważnemu przekazowi i wyrazistej interpretacji Glorii Gaynor utwór cały czas uchodzi za hymn kobiet wyzwolonych. Przy takim zakorzenieniu się piosenki w naszej świadomości każde wykonanie męskie wydaje się ryzykownym eksperymentem. To, co zrobił Cake, przekonuje jednak, że utwór jest jak najbardziej uniwersalny. Ta wersja, lekko niedbała, w formie ballady rockowej, tworzy zupełnie inny wymiar utworu i na pewno może się podobać, zwłaszcza w połączeniu z clipem, który opowiada ciekawą historię.
Chantay Savage nagrała piosenkę w formie ballady R&B. Ta mocno przekombinowana wersja, która zdobyła listy przebojów, jest bardziej wariacją niż typowym coverem. Na pewno są słuchacze, którzy lubią tego typu zabawy, mnie to jednak nie przekonuje. Przerabianie i udziwnianie piosenki, to poprawianie twórców, więc jeśli ktoś czuje się na tyle kompetentny, aby „ulepszać” uznane dzieło, to może ma tyle odwagi, aby napisać nowy utwór od początku do końca.
Spotkanie z piosenką kończymy dowcipną wersją z filmu animowanego Rio 2. Takie próby odcinające się od oryginału, szukające zupełnie nowych znaczeń wymagają dużej wyobraźni. Jeśli komuś się wydaje, że wersje pastiszowe powstają bez wysiłku, powinien posłuchać ponad 100 wersji tej piosenki, dopiero wtedy doceni twórczy wkład w nieliczne nagrania, których można słuchać bez bólu.