O coverach (prawie) wszystko – „Lubię wracać tam gdzie byłem”
Ta piękna piosenka Zbigniewa Wodeckiego z tekstem Wojciecha Młynarskiego obecnie przeżywa drugą młodość. Potwierdza też, że mogłaby być światowym przebojem, potwierdzają to najnowsze wykonania. Zacznijmy jednak od początku.
Ten utwór stał się jedną z wizytówek artysty, ale łączy się z dużym stopniem trudności, być może dlatego tak rzadko jest wykonywany. Z drugiej strony pojawia się w repertuarze początkujących wokalistów, którzy myślą, że zaśpiewanie trudnej piosenki momentalnie otworzy im drzwi do kariery. My posłuchamy jedynie dwóch wykonań. Pierwsze jest zaskakujące, bo Dawid Podsiadło wykonał piosenkę w ramach koncertów „Męskie Granie”. Tutaj słychać charakterystyczną dla wokalisty delikatną nonszalancję, ale jest też szacunek dla oryginału. To wykonanie jest mniej koturnowe, jakby Podsiadło chciał ten monumentalny utwór odczarować.
Teraz czas na duet znakomitych wokalistów. Kuba Badach i Igor Herbut również podeszli do utworu z dużym szacunkiem nadając mu dodatkowego blasku.
Piosenka, jak wiele wspaniałych polskich utworów, wykonywana jest głównie przy jakiejś okazji, najczęściej koncertach poświęconych pamięci Zbigniewa Wodeckiego. A szkoda, bo to piękna, mądra piosenka.