O coverach (prawie) wszystko – „Memory”
Ta słynna piosenka jest najbardziej znana z wykonania Barbry Streisand, mimo że nie jest to wersja oryginalna. Utwór pochodzi z musicalu „Koty”, a jej autorem jest Andrew Lloyd Webber do tekstu Trevora Nunna. Widowisko wystawione zostało w 1981 roku na londyńskim West Endzie. Mimo upływu lat „Cats” jest do dziś jednym z częściej wystawionych musicali na świecie, a za najbardziej znaną pieśń uważa się jego finałowy utwór, czyli „Memory”.
Zaprezentowane nagranie to fragment wystawienia musicalu na West Endzie, z jej pierwszą wykonawczynią Elaine Paige. Nieco później artystka nagrała piosenkę w studiu. Ta wersja stała się wielkim przebojem, długo goszcząc na brytyjskich listach przebojów.
Piosenka w musicalu wykonywana jest przez sceniczną Grizabellę, która ma niewiele do zagrania, ale wykonywana przez nią bardzo popularna melodia sprawia, że wiele wokalistek bierze tę rolę bez dyskusji. Zresztą bardzo często angażuje się do tej roli wokalistki, które nigdy wcześniej ani później w musicalach nie występowały. Przykładem może być Jennifer Hudson, albo Iza Zając, znakomita wokalistka jazzowa, która wystąpiła w pierwszej obsadzie w Polsce.
Teraz czas na wspomnianą wersję Barbry Streisand. Artystka nagrała ją na wydanej w 1981 r. płycie „Memories. Piosenka w tej interpretacji szybko stała się popularna, ale nigdy nie znalazła się na szczytach list przebojów. I to ciekawe, bo mimo konkurencji nagrania z oryginalnego, brytyjskiego wystawienia musicalu, to dziś właśnie wersja Barbry Streisad jest główną referencją tej piosenki.
W licznych nagraniach innych artystów przeważają wykonania artystek z obsady różnych światowych wystawień „The Cats”. Niestety nie ma w nich nic wyróżniającego się. Dlatego proponuję zakończyć to krótkie spotkanie wersją męską. Tutaj był spory problem z wyborem nagrania, aby pokazać, że piosenka może brzmieć nieco inaczej. Niestety większość wersji jest jeszcze bardziej ckliwa i przesłodzona w porównaniu z wykonaniami scenicznymi, dlatego proponuję wersję studyjną Jasona Castro, uczestnika American Idol. I to też ciekawe, że wokalista, który w programie wykonał kilka innych utworów, na nagranie studyjne wybrał właśnie ten. To świadectwo siły tej piosenki.