Skip to content
26 sie / Wojtek

O coverach (prawie) wszystko – „Round Midnight”

Do "Round Midnight" długo nie podchodziłem. Trochę świadomie, ale nie do końca. Wiedziałem, że to utwór instrumentalny, najbardziej znany standard jazzowy, znany od początku jako utwór jazzowy właśnie. Trudno więc mówić o jakichś szczególnych “zasługach”……Ale……..kiedy odkryjemy, ilu najznamienitszych wykonawców ma go w swoim repertuarze, to nie powinniśmy mieć wątpliwości, że tą kompozycją należy się zainteresować.

“Round Midnight” (około północy) jest autorstwa pianisty Theloniusa Monka i po raz pierwszy został wykonany przez zespół kompozytora w 1944 roku. Niektóre źródła podają, że utwór powstał w 1940 lub 1941 roku, są też głosy, że Monk napisał go w 1936 roku, czyli jako 19-latek. Pierwszy tytuł “I Need You So” zawierał tekst napisany przez kompozytora – w tej wersji nagrał go Cootie Williams w 1944 roku. W tym samym roku pojawiła się już wersja z tekstem znanym do dziś, jego autorem jest Bernie Hanighen. Co ciekawe, to nagranie,  zainspirowane przez Dizzy Gillespie, nosi tytuł “Grande Finale”. My jednak wracamy do wersji oryginalnej.

Znakomitych wykonań jest tak dużo, że musiałem je bardzo mocno zweryfikować – tutaj najczęściej wygrały moje osobiste preferencje. Prawdopodobnie ktoś inny może mieć nieco inną, równie trafioną listę.

Instrumentlanie

Celowo zaczynam od wykonań instrumentalnych, bo jest ich zdecydowanie najwięcej. Właściwie każdy szanujący się muzyk prędzej czy później ten standard musi zagrać. Wybrałem tylko jedno nagranie, ale za to wyjątkowe! Legendarna wersja Milesa Davisa oprócz tego, że jest dziś absolutnym kanonem, to wpisała się do historii nieco innym tytułem. “Round About Midnight” jest tytułem, który dzięki Miles’owi funkcjonuje równolegle, a tak artysta nazwał swój album z 1957 roku.

Panie

Tutaj było bardzo gęsto – jest co najmniej kilkanaście świetnych wykonań. Okazuje się, że wokalistki, podobnie jak instrumentaliści, wykonują ten utwór wyjątkowo często i chętnie. Zaczynamy od ikony, czyli wielkiej Elli. Właśnie zauważyłem, że jeśli przyglądam się piosence starszej, to wykonanie Elli Fitzgerald jest niemal obowiązkowe. Ta wokalistka miała niezwykłą łatwość wykonywania obcego repertuaru, i to zawsze brawurowo, po swojemu.

Amy Winehouse, znana głównie z autorskich prowokacyjnych piosenek, bardzo chętnie sięgała po klasykę. Jej wykonanie “Round Midnight” jest inne niż większość wersji, osobiste i po prostu dobre.

Amerykańska wokalistka Ledisi, znana głównie ze stylistyki R7B pozwoliła sobie na wersję bardzo interesującą. To wykonanie trochę w wersji wariacji. Zachwyca w nim swoboda w łamaniu oktaw, co, biorąc pod uwagę sporą skalę głosu wokalistki, jest bardziej zabiegiem interpretacyjnym,  niż potrzebą głosu. To wykonanie godne posłuchania!

Amerykańska wokalistka jazzowa Sylvia Brooks po pierwsze zwraca uwagę trochę dziwną barwą głosu. A na tym tle niezwykle urokliwie brzmi oparta na zmienionej pulsacji ciekawa aranżacja. Wykonanie wokalne nie jest może wybitne, ale warto docenić starannośc frazowania, co jest w sporym kontrapunkcie z akompaniamentem.

Panowie

Wokaliści nie zaskakują tak dużą ilością ciekawych nagrań. Znalazłem jedynie 2, ale za to jakie! Bobby McFerrin zrobił nam niezły prezent pozostawiając historyczne nagranie, w którym towarzyszy mu Chick Corea. Tutaj komentarze są niepotrzebne.

Tak jak nagranie McFerrina nie jest dużym zaskoczeniem, bo kto inny ma wykonywać repertuar jazzowy jak nie artyści z tą stylistyką długo związani, tak zdziwić może wersja Stinga. Klasa, elegancja, urok.

Zespoły

Celowo na zakończenie zostawiłem zespoły. Wydawać się może, że to najlepsza forma dla tego utworu – połączenie maestrii instrumentalnej z ciekawym wokalem. Ale nic z tego, proponuję wersje zaskakujące, jak np. to, co zrobił Gotan Project. Ten zespół, specjalizujący się w tangach i klimatach artystycznego tańca, zafundował nam remix z silnym akcentem na swoją stylistykę. Powstało coś zupełnie nowego, zaskakującego i świeżego.

Szkocki zespół Hue and Cry nagrał wersję trochę inną. Tu właściwie nie ma elementu wiodącego, ciekawy wokalista dobrze wpisał się w koncepcję instrumentalną. I to pewnie jedno z tych nagrań, które do mnie przemawia bez konieczności wytłumaczenia się.

Kończymy wersją mistrzowską. The Singers Unlimited to zespół wokalny, który już dawno nie istnieje. Na szczęście pozostało po nim wiele świetnych piosenek, najczęściej mistrzowskich i bardzo artystycznych wykonań znanych utworów. Dobrze, że “Round Midnight” znalazł się na jednej z płyt zespołu.

Już długo nie przyglądałem się piosence, która w historii muzyki popularnej zajmuje ważne miejsce. I pewnie z tej okazji miałem przyjemność wysłuchania kilkudziesięciu ciekawych wersji. Bo oprócz tych 11 zaprezentowanych przykładów jest sporo nagrań wybitnych lub co najmniej interesujących. I to jest właśnie klasa “Round Midnight”!

 

 

Zostaw komentarz