Skip to content
1 maj / Wojtek

O coverach (prawie) wszystko – „The Boxer”

Dzisiaj kolejny wielki przebój bodaj najsłynniejszego duetu w historii muzyki popularnej. Simon & Gurfunkel mają na swoim koncie wiele znakomitych piosenek, które dziś są klasyką. Utwór "The Boxer" do takich właśnie należy, co potwierdza 106 pozycja na liście piosenek wszech czasów magazynu Rolling Stone.

Piosenka, jak większość materiału duetu, została napisana przez Paula Simona, ikony światowej muzyki rozrywkowej. Jego nazwisko zostało wpisane na listę autorów najbardziej popularnych piosenek w Library of Congress's Gerhwin Price. Tutaj artysta znajduje się w zacnym towarzystwie, obok innych wielkich nazwisk, jak: Stewie Wonder, Paul McCartney, Burt Bacharach, Carole King, Billy Joel, Willie Nelson, Smokey Robinson i Tony Benett. Lista tych znakomitości musi robić wrażenie, ale chyba jeszcze większe robi fakt, że nazwisko Paula Simona pojawiło się na tej liście jako pierwsze – w 2007 roku. Od tego czasu, w odstępach 1. lub 2. rocznych, tym wielkim wyróżnieniem honorowana jest kolejny światowej klasy autor piosenek.

 

Dzisiaj piosenka „The Boxer” ciągle cieszy się ogromną popularnością, jednak nie wszyscy zwracają uwagę na jej treść. Prawdopodobnie lekka muzyka dopisana do tych przejmujących słów trochę przeszkadza we właściwym odbiorze, a może właśnie o to chodziło? Warto poznać choćby polskie tłumaczenie, skądinąd bardzo sprawne.

Prosty ze mnie chłopak
I kim jestem, dobrze wiem,

Sprzedam się za parę groszy, 
Tylko powiedz, że je masz, 
A pójdę tam, gdzie chcesz. 
Fałsz i strach,
Każdy słucha tych, co kadzą
I głowę wsadza w piach…

Gdy rzuciłem mój rodzinny dom, 
Byłem jak ten palec sam, 
Mały dzieciak w obcym tłumie, 
Co na gapę, przerażony, 
Rusza w wielki świat. 
Brudny świat, 
Gdzie ulice cuchną gnojem, 
Gdzie w rynsztokach ludzie śpią, 
Choć zmieniają miejsca,
O tym samym śnią…

Chciałem dostać jakąś pracę, 
Lecz nie mieli dla mnie nic, 
Tylko tanie dziwki 
Przygarnęły mnie w zaułku, 
Gdzie spędzałem noc. 
Wyznam, że
Byłem tak spragniony ciepła, 
A one grzały mnie…

Na mej twarzy bruzdy żłobi czas
I dobrze daje w kość,
Jestem starszy niż przedwczoraj
I młodszy niż pojutrze,
To normalne dość.
Cierpliwy czas,
Co nam tyle w życiu zmienił,
Lecz nie zmienił przecież nas…

Zakładałem swój zimowy pluszcz
I chciałem odejść precz,
Uciec precz,
Tam, gdzie wiatr, co wieje w oczy,
Nie dogoni mnie,
Uciec tam, gdzie mój dom…

Pośród tłumu stoi bokser, 
Innych bić – to jego fach,
Każdy cios zostawia ślady 
Rękawic, które biły go 
Tak mocno, że aż krzyczał 
Z wściekłości i przez łzy: 
„To już koniec, już odchodzę", Ale w ringu ciągle tkwi.

Nowe wersje tej piosenki rozczarowują. Spodziewałem się, że tak wielki przebój będzie miał wiele różnych odcieni wykonawczych, bo tak za każdym razem było z podobnymi piosenkami. Tym razem jednak materia okazała się chyba za trudna. Owszem, jest sporo nagrań, które odkrywają piosenkę raczej zewnętrznie, co prowadzi do jej banalizacji, wprowadzenia na ścieżki piosenki masowej, a to raczej nie jest zgodne z intencją autora. I może dlatego moją uwagę zwróciło nagranie zespołu Mumford & Sons. Ta obecnie bardzo popularna kapela reprezentująca klimaty folk-rockowe swoją wersję nagrała właśnie w takiej stylistyce. I nawet udało się zachować biesiadny charakter, nie gubiąc jednak klasy utworu.

Wykonanie punkowej grupy Me First And The Gimme Gimmes specjalizującej się w graniu obcego repertuaru właściwie nie zasługuje na większą uwagę. Warto jednak posłuchać ich wersji żeby zobaczyć, że można odmłodzić stare piosenki. Co prawda wiele z tego nie wynika, może jedynie poza dotarciem do nowego kręgu odbiorców, którzy  w innych okolicznościach prawdopodobnie nie poznali tej piosenki.

Podobnie dziwne, ale też interesujące jest nagranie zespołu Jonne. Ta fińska kapela określająca swój styl jako folk-metal wykonała piosenkę w takiej właśnie, lekko pokręconej stylistyce. I właściwie w samej piosence niewiele się zmienia, ale pomysł wykonania jej w trochę innej konwencji od razu piosence nadaje zupełnie innego wyrazu.

"The Boxer" jest często wykonywany w wersji a cappella przez chóry i zespoły wokalne. Prawie wszystkie wykonania są ciekawe, ale jedynie poprawne, a przez to mdłe i nie do końca interesujące. Tutaj wyróżnia się wykonanie UNC Achordants. Ich koncepcja zaśpiewania nieco w formie szanty, w dodatku ze sprytnie wplecionym cytatem z innego utworu to pokaz dużej kreatywności.

Znakomity pomysł zrealizował trębacz Antonio Cabrera. Powielanie głosów i instrumentów to dziś żadna nowość w internecie, jednak tym razem artysta zaskoczył ciekawą aranżacją zwielokrotnionych trąbek. Kończący krótki fragment wokalny jest ciekawym dopełnieniem tego eksperymentu.

Kiedy zacząłem badać tę piosenkę, spodziewałem się, że będę musiał wysłuchać olbrzymiej ilości nagrań – tak jest zawsze w przypadku uznanych starszych piosenek. Tym razem się rozczarowałem, bo ilość nagrań nie jest zbyt imponująca, a reprezentowany przez nie poziom kreatywności jest marny. Zaprezentowane przeze mnie nagrania to prawie wszystkie godne rekomendacji. Reszta propozycji to albo wykorzystywanie czyjegoś pomysłu, albo bezczelne kopiowanie pierwowzoru. Może więc poprzestańmy na tej skromnej próbce nagrań interesujących:-)

 

 

Zostaw komentarz