Skip to content
22 lut / Wojtek

O coverach (prawie) wszystko – „Tutti Frutti”

Ta piosenka ma już ponad 70 lat, ale do dziś, dzięki licznym nowym nagraniom ciągle jest obecna w naszym żuciu. Autorem piosenki jest jej pierwszy wykonawca Little Richard, który nagrał ją w 1955 roku. Według wielu źródeł ten utwór uważa się za bardzo ważny w rozwoju rock and rolla.

                                  

Mamy tu charakterystyczny refren: „A-wop-bop-a-loo-mop-a-lop-bam-boom!”, w którym wokalista naśladował uderzenia perkusji, jest też kilka nowości, które zapoczątkowały nową erę muzyczną, jak: głośniejsze niż zazwyczaj granie, energetyczny, spontaniczny sposób śpiewania i szczególny, charakterystyczny rytm. I pewnie dziś te wyróżniki mogą jedynie śmieszyć, ale w tamtych czasach były tak nowatorskie, że przyczyniły się do muzycznej rewolucji. Najlepszym potwierdzeniem było nazwanie piosenki przez brytyjski magazyn “Mojo” numerem 1 na liście 100 nagrań, które przyczyniły się do narodzin rock and rolla, a magazyn “Rolling Stone” uznał refren piosenki za najbardziej inspirujący tekst w historii rocka. Z kolei Biblioteka Kongresu USA zaliczyła oryginalne nagranie piosenki do swoich zbiorów, uznając nowatorski sposób śpiewania jako narodziny nowej muzycznej ery. I w tym miejscu należy wspomnieć o wersji Elvisa Presleya, bo ona chyba jeszcze bardziej przyczyniła się do popularności piosenki.

Może nie wszyscy już pamiętają, że tę piosenkę wykonywał także The Beatles. Chodzi tu o lata 1960-62, kiedy nieznany jeszcze nikomu zespół z Liverpool nabierał doświadczania występami w Hamburgu, wykonując głównie obcy repertuar.

Tu warto się zatrzymać przy tekście, bo ten daje  częściową odpowiedź, dlaczego nowych wersji jest tak mało. I pewnie śmiałość tekstu też się do tego przyczyniła, bo ten z pozoru banalny tekst autorstwa Dorothy LaBostire stosunkowo długo ewoluował, a te wszystkie prostolinijne, niewybredne określenia są efektem wielu rozmów i artystycznych kompromisów.

Wop bop a loo bop a lop bam boom!

Tutti frutti, oh rootie,
Tutti frutti, oh rootie,
Tutti frutti, oh rootie,
Tutti frutti, oh rootie,
Tutti frutti, oh rootir,
Wop bop a loo bop a lop bam boom!

Miałem laseczkę, nazywała się Sue, ona najlepiej wiedziała jak to zrobić
Miałem laseczkę, nazywała się Sue, ona najlepiej wiedziała jak to zrobić
Rockowała na wschodzie, rockowała na zachodzie,
Ona jest laseczką którą kocham najbardziej
Tutti frutti

Miałem laseczkę, nazywała się Daisy, ona prawie doprowadziła mnie do szaleństwa
Miałem laseczkę, nazywała się Daisy, ona prawie doprowadziła mnie do szaleństwa
Ona wie jak mnie kochać, tak na serio
Chłopcze, ty nawet nie zdajesz sobie sprawy co ona dla mnie wyprawia!
Tutti frutti

Następna niespodzianka to wykonanie koncertowe zespołu Queen, który włączył piosenkę do swojego Magic Tour w 1986 roku.

I na tym kończymy spotkanie z legendarną piosenką. Można się zdziwić, że jest tak mało nowych nagrań, jednak ważniejszy jest fakt, że na swoje wersje pozwolili sobie ci najwięksi, co jeszcze bardziej podkreśla wyjątkowy charakter „Tutti Frutti”.

 

Zostaw komentarz