Skip to content
2 lut / Wojtek

Perfect – „Muzyka” [RECENZJA]

Jak partia mówi, że nie da – to nie da, a jak mówi, że da – to mówi. Ten dowcip z czasów PRL-u przypomniał mi się w kontekście ostatniego albumu zespołu Perfekt. 3 lata temu, nagrywając swoją ostatnią płytę, kapela zastrzegała, że więcej już nic nie nagra. Ale….w przypadku gwiazd nie mam problemu ze zmienianiem zdania, bo chyba jeszcze gorsza jest sytuacja, kiedy artysta zapowiada swoje pożegnanie ze sceną, a potem występuje kilkanaście lat. Artyści mają prawo do zmieniania zdania i już. I bardzo dobrze, że tak jest, bo dzięki temu miałem okazję obcować z płytą „Muzyka”.

Płyta Perfectu wpisuje się w zjawisko starych zespołów, które ciągle wydają nowe albumy. Jednak w tym towarzystwie Perfekt się wyróżnia – płyta nie jest ani łabędzim śpiewem, ani krzykiem desperacji. Każda piosenka jest bardzo przyzwoicie zagrana i zaśpiewana. Markowski, dzięki swojej klasie i znakomitemu warsztatowi, pozwala wierzyć, że stara szkoła wokalistyki jest dobrą bazą. Najbardziej jednak imponuje mi sam materiał. Piosenki są znakomicie skomponowane, a teksty nawiązują do tradycji polskiej szkoły dobrego tekściarstwa. Nic zresztą w tym dziwnego, bo autorzy zaproszeni do tego albumu to nazwiska reprezentujące najwyższy poziom. I pewnie sami autorzy tekstów nie zrobiliby tutaj wiele, gdyby nie kompozytorzy. Tutaj właściwie każda piosenka może być przebojem. Być może na tle obecnych hitów te piosenki są nieco mało nowoczesne. I co z tego? Nie ma nic gorszego jak uganianie się za muzyczną modą. Lepiej jest skoncentrować się na tym, co się robi najlepiej. Piosenki z „Muzyki” utrzymane są w stylistyce, do której zespół nas przyzwyczaił, i za którą właśnie ten zespół kochamy. Perfect zresztą ma tak silną pozycję, że nie ma problemu z namówieniem do współpracy najlepszych twórców i uczestniczących w nagraniach muzyków. Lista autorów tworzących tutaj repertuar to wielkie nazwiska, jak kompozytorzy: Dariusz Kozakiewicz i Ryszard Sygitowicz, czy autorzy tekstów: Adam Nowak i Jacek Cygan.

Moje 2 ulubione piosenki to „Kocham się w życiu” i „Daję słowo”. I kompletnie mi nie przeszkadza, że piosenki bez żadnych przeróbek mogłyby zaistnieć 20 lat temu, bo dziś, mimo że nie są nowoczesne, nadal urzekają. Pozostałe piosenki, jedne mocniej, inne trochę mniej, utrzymane w stylistyce z minionych lat, stanowią solidny, spójny materiał. Podoba mi się kolejność ułożenia piosenek w albumie, bo na pewno nie jest przypadkowa. Zaczyna się bardzo dobrze zagranym „Dobre dni”, z przemyślaną koncepcją i narastającą dramaturgią. Pomysłem na tę płytę było akustyczne instrumentarium. I tą jedną decyzją kapela zagrała na losie dużo młodszej „konkurencji”, bo dziś nie każdy jest w stanie nagrać materiał bez użycia elektroniki i tego całego dobrodziejstwa nowoczesności, które pomaga oszukiwać.

Przyznam, że Perfect do moich szczególnie ulubionych nigdy nie należał. Dlatego teraz, z konsekwentnym i porządnym materiałem, tak bardzo mi zaimponował. Bo to prawda, że trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym. Tą płytą zespół sygnalizuje, że jeszcze ma na to czas:-)

Moja ocena: 7/10

 

 

 

 

 

Zostaw komentarz