Skip to content
17 gru / Wojtek

PJ Morton – „Christmas with PJ Morton” [RECENZJA]

Tego muzyka poznałem niespełna rok temu, kiedy jego płyta "Gumbo" dostała nominację do nagrody Grammy. Co prawda nie miała większych szans na wygraną, ale cieszę się, że tego faceta przy tej okazji usłyszałem. Zresztą koncertowa wersja wspomnianej płyty ma w tym roku kolejną nominację. A przypomnijmy, że PJ Morton to członek Maroon 5. Można tylko podziwiać człowieka, że grając w tak popularnej, zajętej przecież kapeli, ma czas na nagrywanie swoich rzeczy. NIedawno z radością wpadłem na jego najnowszą płytę "Christmas with PJ Morton".

Właściwie nie ma tutaj nic wybitnego – artysta wybrał kilka bardzo popularnych piosenek świątecznych i zagrał je w stylistyce R&B. No właśnie, niby nic specjalnego, a jednak ta płyta sprawiła mi sporo radości. Po pierwsze – na tle setek bożonarodzeniowych albumów ścigających się w poziomie patosu i pozornej szlachetności, jego propozycja jest inna. Po drugie – Morton nadal jest bardzo podobny do Wondera, a nawet teraz, w znanym repertuarze, jego stylizowanie się na tego wybitnego muzyka jest jeszcze bardziej widoczne. I co z tego? Lepiej inspirować się Wonderem, niż np. Britney S:-)

Wszystkie utwory zagrane są stylowo i z klasą. Np. "The Christmas song" – ta znana piosenka w wykonaniu PJ Mortona nabiera dodatkowej klasy. Ciekawe są także duety: w "Do You Believe" znakomicie partneruje mu Yolanda Adams, a w "The Christmas" raper Hasizzle.

Ta płyta to świetna propozycja na uzupełnienie płytoteki okolicznościowej, zwłaszcza dla tych, którzy w muzyce szukają czegoś więcej niż wydeptywanie utartych ścieżek.

9/10

 

 

 

Zostaw komentarz