Płomień 81, czyli powroty niekonieczne – „Szkoła 81” [RECENZJA]

"Powiedz na osiedlu, że wracamy po latach
Choć nigdy nie wyklęci chowamy sie w nim jak mafia"
Płomień 81 to zespół popularny prawie 20 lat temu. Potem przestał istnieć, ale okazało się, że to była jedynie hibernacja, bo teraz, po 15 latach duet powraca z nowym albumem. W tzw. międzyczasie Pezet, czyli połowa zespołu, zaczął solową karierę. Dziś jest bardzo rozpoznawalnym raperem z dużym dorobkiem i osiągnięciami, więc jeśli ktoś sięga po "Szkołę 81" to albo z sentymentu do tego, co panowie robili kiedyś, albo dla samego Pezeta. Płomień 81 się nie poddaje i ich nowy krążek to powrót do tego, co było 20 lat temu, taki rapowy skansen.
"Rap dziś to jebane discopolo"
Panowie się odgrażają, że walczą z czystością gatunku. Tak, to już nie pierwszy raz, kiedy polscy raperzy przypisują sobie prawo do decydowania jaki ma być rap w Polsce: to jest cool, a to jest beee. Niestety żaden z tych artystów nie daje dobrego przykładu swoją twórczością, bo najczęściej jest przaśnie i nieco czerstwo. Jakby panowie nie zauważyli, że czasy się zmieniają, ludzie komunikują sią inaczej, a konsumpcjonizm tak mocno nas opanował, że, czy nam się to podoba czy nie, musimy go zaakceptować.
A krytykowanie konkurencji to już kwestia stylu, ale chyba nienajlepszego, skoro dochodzi do porównań z discopolo. A tymczasem Płomień 81 serwuje nam takie "arcydzieła" jak: "Woda taka głęboka", czy "Do widzenia"
"Dzieciaku nie musisz być żadnym prymusem
Ważne, żebyś nie był lamusem"
Panowie z Płomień 81 karmią nas cały czas takimi wyszukanymi frazami, a liczni goście ( Louis Villain, Włodi, Kali, Paluch, Gedz) bardzo im w tym pomagają. Momentami czułem się jak na szkolnym spotkaniu z kombatantem.
"Rap to moja religia"
Takie buńczuczne wyznania pojawiają się tu co chwilę, co w przypadku "Rap to moja religia" i zaangażowanego tekstu, w tle koszmarnego i banalnego podkładu. brzmi co najmniej nieszczerze.
"Powiedz na osiedlu, że wracamy po latach"
Wiem, że album cieszy się popularnością. I to bardzo dobrze, bo różnorodność artystyczna to przywilej słuchacza. Niech więc całe osiedle usłyszy ten głos buntu.
5/10