Skip to content
21 lip / Wojtek

Quebonafide – „PÓŁNOC – POŁUDNIE” [RECENZJA]

Północ i południe, jak dwa ogniwa magnesu, jak dwa bieguny na ziemi, ale też jak przypadłość psychiczna, którą podzielił się w tym albumie Quebonafide. Dotykające go zaburzenia efektywne dwubiegunowe nie są czymś, co ułatwia życie, ale okazało się, że zamiast się wstydzić można o tym opowiedzieć. I to jak! „Północ – południe” to mieszanka stylistyk i popis tekściarski, ale też zaskakiwanie słuchacza każdym kolejnym utworem.

www.youtube.com/watch?v=uhv2intoUJk&list=RDuhv2intoUJk&start_radio=1

Ten album był promowany jako pożegnanie artysty, ale najpierw pojawił się w formie  musicalu on line. I kiedy słucha się tego materiału, to imponuje rozmach i ogromny wysiłek logistyczny – zaproszenie do współpracy wielu artystów z rożnych światów, to już na etapie czytania listy wykonawców i współtwórców repertuaru pomysł szatański. Bo z jednej strony znani  producenci hip hopu (Favst, Chloe Martini, @atutowy, Gedz, Chivas), a obok nich kompozytorzy kojarzeni z zupełnie innymi obszarami: Duit, Kuba Galiński, Baasch, Michał Żagan i Kuba Więcek, albo autor świetnej piosenki tytułowej Jimek. Są tu tak zaskakujące utwory, jak choćby „Diagnoza” z muzyką Noama Zylberberga (założyciela Małej Orkiestry Dancingowej) w klimacie chóru rewelersów z udziałem świetnych aktorów: Zbigniew Zamachowski, Wiktor Zborowski, Jacek Wójcicki i Piotr Polk. Odwaga z obu stron – sam pomysł zaproszenia artystów, którym do normalnego świata Quebonafide raczej daleko to pomysł szalony, ale też szacunek, że odważyli się na ten skok na główkę, nie mając pewności, czy to się uda.

Imponuje także sprawność tekstowa, jakby pisali tu mistrzowie słowa. Takie utwory, jak: „Nie życzę ci źle”, albo  „Igły, soczewki, samoloty” zachwycają pomysłowością i odwagą. Tłoczno jest też przy mikrofonach, bo oprócz typowych dla raperów duetów (Sobel, Mata, Oki),  mamy tu gości zaskakujących, jak, oprócz wspomnianych wcześniej aktorów, Jakub Józef Orliński i Marcin Januszkiewicz.

www.youtube.com/watch?v=VG3yKT6C5-M&list=RDVG3yKT6C5-M&start_radio=1

Są artyści, którzy lubią robić wokół siebie dużo zamętu, zwłaszcza wtedy, kiedy artystycznie niewiele się dzieje. Szumnie zapowiadają jakieś wydarzenie, które sprzedaje się na pniu zanim jeszcze się pojawiło. Quebonafide, artysta potrafiący zapełnić na swoich koncertach duże stadiony kocha takie sytuacje, ale jego najnowszy album „PÓŁNOC – POŁUDNIE” broni się sam.

8/10    
Zostaw komentarz