Take 6 – „Iconic” [RECENZJA]
"Iconic" jest 18. płytą zespołu.
Na 30 lat istnienia to dorobek nie byle jaki – zwykle grupy wokalne nagrywają dużo wolniej, bo sama materia jest tutaj szczególna. Biorąc pod uwagę rotacje personalne to zadanie dodatkowo trudne – opuszczanie zespołu przez wieloletniego członka i zastępowanie go nowym stwarza konieczność wypracowania brzmienia. A to jest najważniejszym elementem rozpoznawczym każdej formacji wokalnej. W przypadku zespołu sześciu głosów jednorodnych, jakim jest Take 6, na pewno wymaga to długiego okresu "zestrojenia się".
"Iconic", jak sama nazwa sugeruje, to zbiór piosenek popularnych, które dla członków zespołu są w jakimś sensie ważne.
Na płycie słyszymy spory rozrzut stylistyczny od R&B ("Back in Love" z repertuaru L.T.D., "Could It Be I'm Falling in Love" zespołu The Spinners), nowych przebojów ("Can't Stop the Filling" Justine'a Timberlike'a i "Don't Know Why" Norah Jones) po prawdziwe ikony muzyki ("Change the World" Erica Claptona, "Got to Get You Into My Life" zespołu The Beatles, "Roof Garden" Alla Jarreoau i "Sailing" Christophera Crossa). W tej mieszance stylistycznej znalazły się także: "All this Love" musicallowej grupy DeBarge i hymn religijny "Nothing But the Blood". Ten ostatni utwór zespołowi pasuje chyba najbardziej, bo przecież od tej stylistyki grupa rozpoczynała swoją wielką karierę.
Jeśli ktoś nie zna za dobrze dokonań Take 6, to ta płyta może zrobić wrażenie.
W porównaniu jednak z wcześniejszymi dokonaniami, dopieszczoną harmonią i nowatorskim podejściem do śpiewania wielogłosowego, ta płyta jest jedynie poprawna. Prawie wszystkie aranżacje sprawiają wrażenie, jakby były napisane bez wyszukanej koncepcji, z podejściem "po całości" – w ten sam sposób potraktowano linie melodyczne piosenek i fragmenty instrumentalne, śpiewając cały utwór w oryginalnej wersji brzmieniowej. Na pewno może się podobać opracowanie piosenki The Beatles, a jeszcze bardziej "Change the World".
Tak na prawdę trudno się do czegoś tutaj przyczepić, bo takiego poziomu wykonawczego można życzyć wszystkim podobnym zespołom. Moje oczekiwania, znając wszystkie albumy zespołu, nie zostały tutaj w pełni zaspokojone. Nie zmienia to jednak faktu, że płyta jest bardzo interesująca.
9/10