Skip to content
2 mar / Wojtek

The Baylor Project – „The Evening: Live at Apparatus” [RECENZJA]

O tym duecie małżonków Baylor pisałem rok temu, kiedy ich album dostał nominację do nagrody Grammy. Teraz ponownie wyróżnienie w kategorii jazzowy album wokalny. W tym roku konkurują wyjątkowo dobre albumy, że nie umiałbym wskazać zwycięzcy. Bo z jednej strony mamy świetny, moim zdaniem najlepszy album  Cecile McLorin Salvant, która niedawno otrzymała dwie statuetki rok po roku. Obok tego cacka okolicznościowy album The Manhattan Transfer, nagrany na okoliczność 50 lat istnienia tej kultowej grupy. Opracowanie największych hitów zespołu w zupełnie nowych aranżacjach to niewątpliwe wydarzenie. Dlatego zaskoczeniem mogła być wygrana młodziutkiej Samary Joy, która śpiewa jak wielkie damy jazzu. Zresztą wokalistka otrzymała także statuetkę za najlepszy debiut. Wracamy jednak do albumu The Baylor Projekt, bo ten także jest wyjątkowy, a w dodatku Marcus Baylor za utwór „Call of the Drum” otrzymał kolejną nominację do Grammy za najlepszą improwizację.

Sens tego albumu to nagranie go na żywo podczas koncertu. Cały czas czujemy atmosferę małego klubu, no bo gdzie najlepiej może zabrzmieć muzyka improwizowana, jak nie w takich właśnie miejscach? Zaprezentowany repertuar to utwory autorstwa małżonków, ale jest też kilka klasyków, jak „Our Love Is Here to Stay” Gershwina i „Tell Me a Story” Hancocka. Pod koniec koncertu jest aż 5 piosenek dobrze znanych, z poprzedniej płyty. Dla mnie najciekawsza jest „Happy to Be with You” – teraz, dzięki publiczności, brzmi zupełnie inaczej, świeżo i jeszcze bardziej atrakcyjnie. A jeśli o atrakcyjności mowa, to wokalistka wciągnęła publiczność do wspólnego śpiewania w „Love Makes Me Sing”. I to jest właśnie sens wydawania albumów live.

Można się zdziwić, że zespół towarzyszący wokalistce to zaledwie 6 muzyków, bo w niektórych utworach możemy mieć wrażenie, że to pokaźny band. No ale co tu gadać, tak grają najlepsi profesjonaliści. I jeśli nie mieliśmy okazji być na prawdziwym jazzowym koncercie w Nowym Jorku, to ta płyta będzie niezwykłą gratką. Dla mnie na pewno.

10/10

Zostaw komentarz