Skip to content
3 wrz / admin

VoP’23 – nowe rozdanie

Wczoraj zaczął się kolejny sezon. I było tak jak zawsze: przeciętnie i nudnawo. Dwa odcinki z jako tako śpiewającymi ludźmi, to klimat, do którego już się przyzwyczailiśmy. Jedynie  pojawienie się Maxa Miszczyka dało nadzieję, że w tym programie może być interesująco. Tak wyrazista osobowość i umiejętności muzyczne to mieszanka, która może się sprawdzić w tym trudnym, szołbiznesowym światku. Na razie warto śledzić tego wokalistę w programie.

Od kilku lat powtarzam, że w Polsce nie mamy takiego potencjału, aby organizować program corocznie. I nawet nie chodzi mi o populację kraju, ale tradycje muzyczne. W muzyce rozrywkowej ciągle jesteśmy drugą ligą, więc nie ma mowy, aby tak często pojawiali się młodzi kandydaci na wielką karierę. Ciekawy artysta potrzebuje czasu na rozwój, więc może lepiej byłoby organizować VoP co kilka lat? Może wtedy moglibyśmy śledzić losy zdolnych ludzi, którzy na to naprawdę zasługują.

Zostaw komentarz