Skip to content
9 kwi / Wojtek

Grażyna Łobaszewska – „Dziwny jest…” [RECENZJA]

Nagranie płyty z repertuarem Czesława Niemena to niewątpliwie przedsięwzięcie odważne. Z jednej strony mamy do czynienia z materią delikatną, bo piosenki, które mocno ukształtowały naszą estetykę muzyki popularnej są bezdyskusyjnym kanonem. Z drugiej strony Niemenowi należy się szacunek. Jak z tym śmiałym zadaniem poradziła sobie znakomita wokalistka? Obawiam się, że raczej nienajlepiej. Nagrywanie płyty z tak trudnym repertuarem w tym samym czasie, kiedy na rynku ukazał się świetny album Krzysztofa Zalewskiego z częściowo tymi samymi piosenkami, jest na pewno odwagą. I mimo wszystko od porównania obu albumów nie uciekniemy.

Łobaszewska na płytę wybrała 11 piosenek, głównie tych bardziej znanych. Są tu więc takie hity jak: "Dziwny jest ten świat", "Stoję w oknie", "Wspomnienie", "Obok nas", "Jednego serca" i "Płonąca stodoła". Do tych piosenek powinno się podchodzić z pietyzmem, bo również tak robił sam Niemen. Jak więc podejść do utworów świetnie napisanych i wykonanych po mistrzowsku? Grażyna Łobaszewska podeszła tak po prostu, bez zadęcia i klękania na kolana. Odnoszę nawet wrażenie, że to muzycy zespołu Ajagore grającego z wokalistką prześcigali się w pomysłach na nowe odczytanie piosenek. W konsekwencji słuchamy wersji zmienionych w warstwie pulsacyjnej i podejściu do frazy. Takie podejście często słyszy się u wielu światowych muzyków, kiedy to zminany metryczne, czasami nawet polimetria decydują o nowym kształcie piosenki. Mam jednak wątpliwości, czy można to robić z takimi utworami jak: "Wspomnienie", "Jednego serca", "Nim przyjdzie wiosna" i "Moja piosenka". Te piosenki powstały do tekstów wybitnych polskich poetów i to jak brzmią, to wypadkowa wrażliwości i wyobraźni Niemena. Kiedy więc tak osobistą interpretację się poprawia, to ingeruje się nie tylko w to, co zrobił muzyk, ale też zmienia się przesłanie poety. To coś w stylu covera z covera. Bo jeśli ktoś chce robić nowe odczytanie starego utworu, to powinien to robić na podstawie wersji ryginalnej. W piosenkach z tekstem, który wcześniej istaniał samodzielnie jest podobnie – one mają sens tylko w tej formie, z tym tempem, rytmiką i nastrojem. Bo warto też wspomnieć o zmienianiu płci narratora – w męskich tekstach, wykonanych jako piosenki również przez mężczyznę, nagle pojawia się podmiot kobiecy. Dziwne.

Wyjątkowo wiernie brzmi jedynie "Obok nas" – tutaj niewiele kombinowano, ale może właśnie dlatego ten utwór jest raczej nudny. Z kolei w "Nim przyjdzie wiosna" posłużono się tym samym kluczem na akompaniament – po co więc powielać to, co już było?

Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że Grażyna Łobaszewska jest wspaniałą wokalistką. Jednak tym razem coś nie wyszło. A w konfrontacji z płytą Krzysztofa Zalewskiego artystka przegrała totalnie. Bo, jak napisałem na początku, wykonywanie piosenek Czesława Niemena może świadczyć o szacunku do tego artysty. W tym przypadku chyba większym szacunkiem byłoby nienagrywanie tego albumu.

5/10

 

 

Zostaw komentarz