Skip to content
19 cze / Wojtek

Kazik „Zaraza” [RECENZJA]

"Twój ból jest lepszy niż mój"

Kazik przyczaił się, żeby w środku pandemii pokazać nam swój punkt widzenia. I nie zawiodą się ci, którzy spodziewają się kroniki tego czasu. Co prawda kilku recenzentów jest zdziwionych, że cały album nie jest tak ostry jam mógłby sugerować ten singiel – lokomotywa popularności. Tak, piosenka "Twój ból jest lepszy niż mój" nieźle namieszała. Nie pamiętam, żeby jakikolwiek utwór wywołał taką burzę w Polsce w ciągu ostatnich lat – pod jego pretekstem prowadzono debatę parlamentarną, a kultową radiową Trójkę zaprowadził na dno, tzn. spowodował, że szansa na odbudowania popularności tej stacji jest nikła.

 

"Kwarantanna / Kwarantanna / Pokój kuchnia, kibel, wanna"

Kazik podsumowuje ten trudny czas zarazy, czyli zamknięcie w domach, ostrożność, gapienie się w telewizor. I pewnie każdy z nas się z tą częścią utożsamia, jeśli nie w całości to w dużej części. Niewinne tutaj piosenki ("Kwarantanna", "Nie mam na nic czasu, bo oglądam seriale", "Kluczem przyciskaj windę") są sprytnym, lekkim odniesieniem się do sytuacji, która na nas spadła nagle, musieliśmy więc się do niej przyzwyczaić.

"Dlaczego owe pijane stado
Bełkoczące o tym, o czym nie wie
Myjące się jedne raz w roku
Poucza mnie co dobre i złe"

Największe odkrycie, to fakt, że na "Zarazie" jest kilka dużo odważniejszych utworów niż ten, który spowodował lawinę. Bo mamy tutaj śmiały atak na suwerena w "Demokracji", czy w bardzo odważnym "Gdy Chińczycy mówią Gan Pai", albo w "Bawmy się". Mogę tylko spekulować, że jeśli coś nie dotyka bezpośrednio tej jednej osoby, właściciela lepszego bólu, to nie ma problemu. A może nikt nie zauważył dynamitu w tych piosenkach? A może udało im się przemknąć tylko dlatego, że nie było ich na liście przebojów?

Muzycznie jest tu prosto, momentami wręcz zgrzebnie. Jednak ocenianie materiału "Zarazy" pod kątem wartości muzycznych nie ma większego sensu. Bo to miały być piosenki trafiające pod przysłowiowe strzechy. I pewnie właśnie dzięki tej prostocie większość piosenek trafia w punkt. A niektóre z nich, jak  "Hania i Hela" albo "Ona zakażona miłością", pokazują, że Kazik jest normalnym człowiekiem, który oprócz problemów dnia codziennego, mimo atakującej nas zewsząd polityki potrafi czerpać radość z życia.

Ostatnio kilku artystów podjęło się próby zabrania głosu na temat tego trudnego czasu. Dużo szumu zrobił niezwykle popularny cykl "Hot 16 Challenge" – udział w nim wzięło mnóstwo artystów, nawet osoby z branżą niezwiązane, w tym sam Prezydent RP. Ale nikomu ta sztuka nie wyszła tak dobrze jak Kazikowi! Bo Kazik – artysta nieoczywisty ma to "coś", co odróżnia prawdziwego twórcę od wykonawcy przeciętnego, albo, co gorsze, przypadkowego.

8/10

Zostaw komentarz