Łona x Konieczny x Krupa –„TAXI” [RECENZJA]
Łona zaczynał jako solista, ale dopiero połączenie sił z producentem i autorem muzyki Webberem doprowadziło do dużej rozpoznawalności i szacunku. Dla mnie duet Łona i Webber to wizytówka polskiego rapu XXI wieku. Panowie wypracowali styl bardzo różniący się od tego, co dzieje się na naszej scenie. Teraz, nawiązując współpracę z dwoma wybitnymi muzykami Andrzejem Koniecznym i Kacprem Krupą powstał album wyjątkowy.
„Taxi” to właściwie podcast z życia pracy taksówkarzy. Pierwsze wrażenia po odsłuchaniu materiału są najsilniejsze, bo tu wszystko jest po coś – Łona w swoich tekstach opowiada nam o historiach pozornie niewinnych, jakby komentował wypowiedzi autentycznych taksówkarzy stanowiące interludia pomiędzy utworami. Jednak szkoda byłoby do tego nie wracać, bo muzyki słucha się z coraz większą przyjemnością, a teksty wymagają skupienia. I chyba nietaktem byłoby wyróżnianie konkretnego utworu, a słuchanie ich osobno, np. w radiu, może nie dać takiego efektu. To tak jakby wyjąć fragment symfonii z kontekstu całej kompozycji.
Muszę jednak wspomnieć o kilku utworach, jak otwierającym album „Bym poszedł”, w którym przy świetnej muzyce artysta opowiada nam o ważnych bieżących wydarzeniach. Albo atrakcyjny „Kocyk” o misji taksówkarza, który musi być przygotowany na każdą okoliczność, dlatego wozi ze sobą kocyk, który a to przykryje zziębniętego pasażera, a to pomoże przewieźć brudnego faceta, czy psa do weterynarza. Jest też mocny „10 pytań”, głos w sprawie sytuacji na Ukrainie. A kończy się utworem „Żeby nie skłamać” o ważnej roli powiernika:
„bo może tak się składa, że ta cisza jest dla nas”.
10/10