Skip to content
14 kwi / Wojtek

MBTM – wow!!!

Ten odcinek Must Be The Music wrowadził mnie w osłupienie. Już dawno w jednym programie nie było tylu ciekawych wykonań, bo żeby w jednym koncercie talent show było ich aż 7? Rewelacja 😆 Jednak nie tylko ilościowo był to inny odcinek, różnorodność gatunków znacząco różniła się od wcześniejszych castingów tej edycji. I pewnie to też wpłynęło na wyjątkowy poziom programu.

To co zawsze stanowiło o sile tego show, czyli zespoły, tym razem były reprezentowane nieco skoromniej. Dwa najlepsze moim zdaniem, to kapele mocono zdominowane przez frontmanów, co raczej zarzutem nie jest. James B. & Friends, to połączenie w miarę sprawnego wokalisty z dobrym, rzetelnym zespołem. Właśnie taka kapela, która wie jak pomóc wokaliście, to wielki skarb, zwłaszcza kiedy gra się utwór mocno wyświechtany. Tutaj jednak wszystko było jak należy – z klasą i ze smakiem. Uwiodła mnie także solówka gitarowa, która była w tym samym miejscu co w wersji oryginalnej, jednak zagrana zupełnie inaczej. Brawo! Z kolei Paulina Lenda & Kruki, to wokalistka znana już z innych talent show. Tym razem Paulina zaprezentowała własną piosenkę. Tak, to już jest inna, dużo bardziej dojrzała wokalistka. Dużym talentem jest dobieranie sobie współpracowników – tutaj wyszło znakomicie, zespół Kruki to świetni muzycy, którzy dobrze się z wokalistką wkomponowali. Bardzo lubię obserwować takie postępy 😉

Z gatunku występów mniej spektakularnych z dużą przyjemnością wysłuchałem kwartetu wokalnego Akord. To było prawdziwe malowanie muzyką. Sądzę, że jeśli panom udałoby się do aranżacji przemycić odrobinę nowoczesnej harmonii, to bedziemy mogli mówić o maestrii najwyższej próby. Także w dobrym kierunku podąża Kuba Jurczak. Ten 17. letni gitarzysta pokazuje wszystkim malkontentom i pseudoartystom, że talent w połączeniu z pasją i ciężką pracą przynosi rezultaty. Niestety, w tej układance nie może zabraknąć żadnego z tych 3 elementów.  Zresztą w tym odcinku było więcej piekielnie zdolnych małolatów, jak chociażby Piotr Zubek. Ten chłopak wystąpił w kategorii, za którą nie przepadam, bo śpiewanie karaoke to bardziej zabawa, niż profesjonalna scena. W tym jednak przypadku muszę się poddać, bo chłopak zaśpiewał tak dobrze, że jakiekoliwek narzekanie byłoby nietaktem. Bez tych 2 świetnych chłopaków (czyli Kuby Jurczaka i Piotra Zubka) nie wyobrażam sobie finału.

Były jeszcze 2 interesujące wokalistki. Podobała mi sie Luiza Farouni, która swoją skromną i raczej nieestradową interpretacją ujęła mnie. Lubię takie szczere, nieprzekombinowane śpiewanie, szkoda tylko, że z podkładem karaoke. Jeszcze bardziej podobała mi się  Yuuki. Ta młoda wokalistka zaprezentowała utwór autorski. I takie próby młodych artystów lubię najbardziej, kiedy nie trzeba domyślać się (jak w prypadku występujących z obcym repertuarem) co by było gdyby. Tutaj wszystko jest jasne – określona stylistyka pozycjonuje artystkę w konkretnym miejscu, pokazuje jaka jest teraz. A to teraz  jest bardzo obiecające. 🙄

I to tyle na dzisiaj. Prawda, że robi się coraz ciekawiej?  Nie zazdroszę jurorm, którzy z tego grona będą musili wybrać półfinalistów, bo jest z czego 😛

Zostaw komentarz