Skip to content
1 wrz / Wojtek

Moje 5 minut – Wiktor Dyduła

Wiktor Dyduła, finalista 12. edycji The Voice of Poland prawie 2 lata czekał na swój fonograficzny debiut. I pewnie nie było łatwo, bo jako „wielki przegrany” nie miał automatycznego kontraktu. Ale to nie pierwszy przykład, kiedy to nie zwycięzca wchodzi na wielką scenę i konkuruje z tym, który wygrał. A ten, czyli Dominik Dudek, albumu jeszcze nie wydał.

Nie byłem fanem tego wokalisty, zresztą w tej edycji The Voice of Poland nie miałem zbyt wielu ulubieńców, a ci, którzy mi się podobali odpadli wcześniej. Debiutancki krążek Wiktora Dyduły potwierdza, że rewolucji na polskim rynku nie będzie, ale materiał jest przyzwoity. „Pal licho!” to 12 piosenek plus jedno wykonanie koncertowe. Tekstowo i kompozytorsko wokalistę wspierało kilku innych twórców, ale w zasadzie można powiedzieć, że to utwory autorskie. Stylistycznie jest tu różnorodnie, na pewno nie można powiedzieć, w jakie rejony artystę ciągnie, taka muzyka środka, dla każdego. I na pewno ten album może odnieść sukces w pewnych kręgach, pod warunkiem jednak, że będzie miał solidną promocję.

Zostaw komentarz