
O klasie Kuby Więcka wiemy sporo. Najbardziej imponują jego poszukiwania, bo gdyby poprzestał na tym, od czego zaczął, czyli graniu muzyki instrumentalnej, to ciągle byłby w podobnym miejscu, ale ciągle w pierwszym rzędzie mniej znanych artystów. A jego ciągle nosi – Fryderyk i paszport Polityki, to potwierdzenie klasy i uniwersalności. Już pierwszy album z młodym, kontrowersyjnym raperem był oznaką dużej odwagi, a potem „Kwiateczki” z muzyką do tekstów Jana Kochanowskiego i śpiewającą Pauliną Przybysz. Teraz muzyk po raz drugi nagrywa z Kozą, raperem, którym osobno bym się raczej nie zainteresował.

NxWorries to kolejne wcielenie, które wymyślił sobie Anderson .Paak na okoliczność współpracy z Knxwledge, uznanym producentem. Panowie zaczęli współpracę 10 lat temu, a „Why Lawd?” to ich drugi krążek, i sądząc po sukcesie, jaki odniósł, można odnieść wrażenie, że Anderson .Paak jest stworzony do współpracy. Artysta rozbił bank w 2022 roku, kiedy razem z Bruno Marsem, jako Silk Sonic, nagrał świetny album, a pochodząca z niego piosenka „Leave the Door Open” zdobyła 4 nagrody Grammy, w tym tę najważniejszą, czyli „piosenka roku”. I teraz znowu sukces – „Why Lawd” imponuje artystyczną odwagą.

Podobno śpiewać każdy może. Ale czy powinien? Ostatnio coraz więcej raperów zabiera się za wokalistykę, niestety nie wychodzi to najlepiej. W swoim najnowszym krążku duet całkiem dobrych raperów także próbuje udawać wokalistów. I nawet nie chodzi o samą technikę śpiewania, ale o to, co śpiewają, bo takim melodiom, najczęściej prostym i banalnym, bliżej do repertuaru plenerowego dla tłumów.

Tytuł piosenki kojarzy nam się nierozerwalnie z Nat King Cole. I nic w tym dziwnego, bo to jedno z tych nagrań, które zapada w pamięci, zresztą to było pierwsze wykonanie piosenki. Zacznijmy więc od niego.

Artysta, o którym na razie nie wiemy za dużo, oprócz tego, że w grudniu ubiegłego roku wydał swój debiutancki album. Sam o sobie w mediach społecznościowych pisze enigmatycznie:
„Cześć. Jestem Miquel Dias, niezależny artysta R&B.”